Planeta Szkoła Mrocza




                  Izabela Mróz                       
 „Zimowa historia Harrego”
      To był piękny, zimowy dzień. Obudziłam się bardzo wcześnie i poszłam do pokoju Harrego zobaczyć, czy on również się obudził. Harry i ja już byliśmy ubrani i poszliśmy do kuchni na pyszne świąteczne śniadanie, które przygotowała dla nas mama. Po śniadaniu zapytałam:
- Mamo, czy możemy iść nad zamarznięty staw?
Mama powiedziała:
- Pod żadnym pozorem nie możecie iść nad zamarznięty staw, gdyż lód może być kruchy i może się załamać!
Więc zapytaliśmy
- A możemy iść na spacer?
- Tak, możecie, ale nie zbliżajcie się do stawu - odpowiedziała mama.
      Ja i Harry ubraliśmy się i poszliśmy na dwór. Harry tak bardzo chciał iść nad staw więc postanowiliśmy, że pójdziemy mimo zakazu mamy. Kiedy już byliśmy nad stawem, zaczęliśmy skakać po lodzie. Nagle zobaczyliśmy, że lód zaczął pękać. Postanowiliśmy szybko uciekać z tego stawu, ale było za późno. Lód pod Harrym pękł, a on wpadł do wody. Szybko pobiegłam do domu. Na szczęście nasz dom był bardzo blisko stawu. Powiedziałam wszystko mamie i tacie i szybko pobiegliśmy nad staw. Tata, mama i ja wyciągnęliśmy Harrego z wody. Wszyscy poszliśmy do domu. Mama położyła Harrego na kanapie, dała mu ciepłą herbatę i koc. Mama zapytała nas:
- Dzieci, dlaczego mnie nie posłuchałyście?
- Przepraszamy, mamo - odpowiedziałam.
-Nie gniewaj się na nas - dodałam szybko.
-Wybaczam wam, kochani, ale nigdy więcej tego nie róbcie – odparła mama.
       Nastał wieczór wigilijny. Podzieliliśmy się opłatkiem, życząc sobie wszystkiego co najlepsze. Po złożeniu sobie życzeń wszyscy zasiedliśmy do stołu wigilijnego i zaczęliśmy jeść wigilijne potrawy. Kiedy już wszyscy skończyliśmy jeść, nadszedł czas na prezenty. Odpakowaliśmy świąteczne podarunki i byliśmy z nich bardzo zadowoleni. Następnie pojechaliśmy na pasterkę do kościoła. Po powrocie mama położyła nas do łóżek w moim pokoju i zaczęła czytać nam bajkę. Gdy mama skończyła czytać, wyszła z mojego pokoju, życząc nam dobrej nocy. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i  Harremu nic poważnego się nie stało. Dostaliśmy jednak cenną nauczkę żeby pod żadnym pozorem nie wchodzić na zamarznięte stawy, ponieważ lód może się załamać.