Planeta Szkoła Mrocza


Wiktoria Kowalska
Magiczne święta


W tym roku już pierwszego grudnia spadł śnieg. Był on wyjątkowo punktualny, ale nie przetrwał długo, ponieważ temperatura była zbyt wysoka.
Gdy wróciłam ze szkoły, śniegu już nie było. Spojrzałam na jezioro, a tam lód. Bardzo się zdziwiłam, więc zaciekawiona pobiegłam zobaczyć z bliska to dziwne zjawisko. Rzuciłam kamieniem, aby sprawdzić, czy lód jest wystarczająco twardy, by mnie utrzymać. Ku mojemu zaskoczeniu lód nawet nie drgnął. Zastanawiałam się przez chwilę, co mam zrobić, ale ostatecznie zdecydowałam się wejść. Ostrożnie postawiłam pierwszą, a potem drugą nogę. Nic się nie działo, dlatego weszłam dalej. Nie chciałam stać bezczynnie i nic nie robić. Gdy znalazłam się już prawie na samym środku, lód zaczął wydawać dziwnie niepokojący dźwięk. Na tafli jeziora nie było widać żadnego pęknięcia. Rozejrzałam się wszędzie i nic nie zauważyłam.
 Nagle pod moimi stopami pojawił się tunel. Było to magiczne przejście. Chwilę później byłam już w zupełnie innej rzeczywistości. Była to piękna biała kraina. Znajdowało się tam dużo śniegu. Wszystko takie magiczne! Moją uwagę przykuł ogromny i piękny zamek z lodu. Był on daleko, więc od razu wyruszyłam, aby nie tracić czasu i zobaczyć go z bliska. Szłam i szłam, a droga jakby nie miała końca. W końcu dotarłam. Zza okna wychyliła się niewyraźna postać. Postanowiłam tam wejść. Gdy stąpałam po schodach, które prowadziły do wejścia, znów ją ujrzałam. Tym razem zauważyłam, że jest to kobieta. Ostrożnie otworzyłam drzwi i ujrzałam piękną, srebrzystą podłogę, kryształowy żyrandol na suficie i ogromną, ogromną przestrzeń, wypełnioną dużymi świecami w każdym kącie. Dawały one bardzo ciepłe światło. Ze schodów prowadzących na szczyt zamku zeszła kobieta, którą widziałam wcześniej w oknie. Miała ona cudowną tiulową, białą sukienkę, wyszytą złotymi nitkami. Jej piękne, długie i rozpuszczone włosy okrywały ją do pasa niczym peleryna. Niebieskie oczy i czerwone usta kontrastowały z jasną cerą. Spoglądałyśmy na siebie przez chwilę w milczeniu. W końcu ona powiedziała :
- Witaj.
- Cześć - odpowiedziałam z niepokojem.
- Co tu robisz ? - zapytała.
Opowiedziałam jej całą historię, jak się tam znalazłam. Rozmawiałyśmy jeszcze przez chwilę. Aż znowu powiedziała :
- Nie możesz tu dłużej zostać.
- Dlaczego ? - zapytałam.
- Bo gdybyś została tu dłużej niż 3 godziny, już nigdy byś nie wróciła do swojego świata. Nie zobaczyłabyś swojej rodziny i przyjaciół. Tak głosi nasza legenda.
Bez zastanowienia zapytałam o drogę powrotną. Po drodze jeszcze trochę rozmawiałyśmy. Na pamiątkę dała mi kryształowe kolczyki w kształcie płatków śniegu. Były bardzo piękne. Wtedy pomyślałam :
- Zawsze będą mi przypominać o tym miejscu.
Gdy wróciłam do domu, bardzo się zdziwiłam. Dookoła było dużo śniegu. Nagle ktoś zaczął mnie szturchać. Obudziłam się w moim łóżku, a moja mama powiedziała mi, że byłam chora i miałam wysoką temperaturę. Wspomniała także, że nie chodziłam do szkoły, a dzisiaj jest Boże Narodzenie. Powiedziała, że to nie przypadek, że obudziłam się właśnie w ten dzień. Pomyślałam, że skoro to był sen, to czy na dworze jest śnieg ? Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam mnóstwo śniegu. Bardzo się ucieszyłam. Po chwili wpatrywania się w okno ujrzałam swoje odbicie. Zauważyłam, że w uszach mam kolczyki. Kolczyki, które dostałam... No właśnie. Nie zapytałam jej jak ma na imię. No, ale skoro dziś był ten wspaniały dzień, to postanowiłam pomóc mamie w przygotowaniach. Uwielbiam świąteczny czas, ponieważ jest naprawdę magiczny. Cała Wigilia przebiegała zgodnie z planem. Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Najpierw ja z mamą i moją siostrą przygotowałyśmy 12 potraw wigilijnych, a następnie mój tata i brat przynieśli sianko i włożyli pod obrus. Potem przyjechali dziadkowie. Nakryliśmy do stołu i podzieliliśmy się opłatkiem. Wspólnie wyczekiwaliśmy pierwszej gwiazdki.  Po udanym posiłku odpakowaliśmy prezenty.
Te święta były wyjątkowe i niesamowite. Niby część tego dnia to sen, ale czy na pewno ? Chociaż w białej krainie było pięknie, to uważam, że rodzina jest najważniejsza i nikt nie powinien mieć wątpliwości. Kocham świąteczny czas, ponieważ możemy spędzić więcej czasu z naszymi bliskimi.